Wcięło mi cały dłuuugi post, więc zaczynam od nowa :)
Im bliżej do rozpoczęcia budowy, tym więcej trzeba uzgadniać, wymyślać... Ale ja to lubię, więc nie narzekam :)
Od ostatniego wpisu zmieniło się kilka rzeczy:
- MAMY JUŻ PRĄD NA DZIAŁCE!! :)
- spotkaliśmy się z elektrykiem i uświadomiłam sobie, że życie na "wsi" wygląda inaczej niż w wielkim mieście. Wsiadając do jego auta chciałam zapiąć pasy, ale "tu się pasów nie zapina" :) Więc zaparłam się nogą i pojechaliśmy. Do tej pory myślałam że nie da się pracować po piwie, ale fachowcy uświadomili mnie, że wypicie 1 piwa nie przeszkadza w dobrej pracy. Oby tych piw nie było więcej.
Jako kiedyś blondynka musiałam wyciąć numer. Podpisałam umowę z energetyką, panowie przyjeżdżają mi zakładać licznik prądu, a tam... nie mają do czego go podpiąć bo nie ma skrzynki rozdzielczej :P No jakoś tak nie byłam świadoma, że ona musi być przed założeniem licznika :) Więc na szybko poprosiłam elektryka, żeby mi założył tą skrzynkę (bo inaczej musieliby odsyłać wniosek i nie wiadomo jak dla mnie by się to skończyło). A chciałam mieć prąd do 1 czerwca już. Mówię Panu elektrykowi, że jak skończy juz podłączać skrzynkę to musi mi dać znać, bo ja muszę powiadomić energetykę, że oni już mogą ten licznik założyć, a on do mnie "Pani, oni mi dadzą licznik i ja sam go zamontuję" :) Także jak się ma znajomości to się wszystko da :)
W ogóle Pan elektryk to spoko gość. Widać, że zna się na robocie. Wytknął jeden dość poważny błąd, jaki został popełniony przy podpisywaniu umowy przez właściciela działki. Chodzi o moc przyłączeniową. Mamy wpisaną 12,9 kW - przy niej zabezpieczenie przedlicznikowe będzie 20A. Gdyby moc była 13,0 kW (co kosztowałoby 15 zł więcej przy podpisywaniu umowy) to zabezpieczenie byłoby 25A. Teraz zmiana mocy musi nastąpić o co najmniej 3 kW, a koszt to około 400 zł... A co ma za znaczenie czy 20A czy 25A? Nie wiedziałam ale już wiem - otóż np. maszyna tynkarska nie zadziała przy takiej mocy, bo się wszystko wywali... Ale dla tych, co jeszcze nie mają prądu to może być ważna rzecz.
- z geodetą na wyznaczenie domu spotkamy się w przyszły piątek i ma to potrwać 3 godziny (zobaczymy ile potrwa w rzeczywistości :))
- wczoraj spotkaliśmy się z wykonawcą, żeby zobaczył sobie działkę i rozeznał się w terenie. Termin wejścia na budowę przesunął się na 4 czerwca, bo Pan nie chce zaczynać prac w sobotę, tylko w poniedziałek :) W międzyczasie przyjedzie sobie na działkę ściągnąć humus, bo urosło tam trochę trawy, a jak już geodeta wyznaczy dom, to byłoby ciężko ganiać między deskami.
- zorientowałam się w cenach stali i betonu w okolicznych hurtowniach, żeby wykonawca mógł je porównać z cenami jakie on jest mi w stanie zaproponować. Teraz czekam na odpowiedź :)
- co do tego, z czego budować ściany powstał pewien dysonans... Myśleliśmy o porothermie, ale w hurtowni budowlanej powiedzieli mi, że teraz mało się już buduje z weinerbergera, na rzecz Cerpolu Kozłowice. Różnica w cenie jest niewielka, a w jakości ponoć spora (opinia wykonawcy i hurtownika). Więc chyba zdecydujemy się na Cerpol.