Się rozpędziłam trochę z wpisami, ale akurat mam wolną chwilę a obiecałam, że napiszę jakie rozwiązania chcemy u siebie zainstalować... Dziś ostatecznie się umówiliśmy z panem, który wykona nam instalacje: c.o., wodną, kanalizacyjną i gazową.
Jest to firma która zajmuje się kompleksowo wszystkimi instalacjami, więc rozprowadzi nam też rury od centralnego odkurzacza, chociaż ja go nie chcę, ale jak kiedyś mi czy mężowi się zachce,to będzie z głowy a jest to koszt ok. 400 zł, więc można to wydać.
Zastanawiamy się też nad drenażem wokół domu i odprowadzeniem wody deszczowej do zbiornika, ale sama robocizna kosztuje 2500 z do tego rury i zbiornik i wyszło 6 tys. Nie chcemy chyba tyle za to płacić, a drenaż można zrobić później też.
Krótki opis naszego domku: na dole mamy salon, kuchnię, małą łazienkę, gabinet i hol. We wszystkich tych pomieszczeniach będzie podłogówka. Jest jeszcze kotłownia, ale nie będzie ogrzewana. Na górze mamy łazienkę (podłogówka+grzejnik na ręczniki), dwa pokoje dziecięce, garderoba, korytarz i sypialnia (wszystko podłogówka).
Z tego co na pewno będziemy mieli:
1) Kocioł gazowy jednofunkcyjny kondensacyjny i propozycje marek są takie:
a) Junkers Cerapur Smart ZSB 22-3C w cenie 5500 zł
b) VIESSMANN 200-W 19 kW ze sterowaniem pogodowym Vitotronic 200 w cenie 10476 zł
c) Ferroli ECONCEPT TECH 18 A w cenie 5400 zł
To cena samego kotła. Do tego dochodzą m.in. czujnik pogodowy, pokojowy, panel sterujący i inne osprzęty, które pewnie będą kosztowały drugie tyle
2) sprzęgło hydrauliczne Ferroli, które będzie miało za zadanie połączyć ze sobą te wszystkie kombinowane instalacje. Koszt 3500 zł
3) Kolektory słoneczne (2 lub 3 panele - wciąż trwają dyskusje) w zależności od firmy koszt ok. 10-12 tys. Z tym, że od NFOŚ i przy kredycie z BOŚ można odzyskać ok. 35-40% kosztów i dodatkowo gmina zwraca też jakąś kwotę więc realny koszt będzie dużo niższy. Mamy dach idealnie południowy i szkoda byłoby go nie wykorzystać.
4) Po dłuuuugich debatach zdecydowaliśmy się na kominek z płaszczem wodnym. Debaty odbywały się z powodu niestety naszego lenistwa :) Bo zadałam któregoś razu pytanie mężowi - czy potrzebny nam tak drogi kominek jeśli nam się nie będzie chciało w nim palić? No i stanęło na tym, że jak już go kupimy to nam się będzie musiało zachcieć, bo korzyści z posiadania takiego kominka są bardzo duże. Koszty niestety też :( Nie znam jeszcze konkretnych kwot, ale szacuję koszt kominka na jakieś 8-10 tys.
No i cała zabawa w osprzęcie. Żeby połączyć ze sobą kolektory, piec i kominek trzeba tyle złączek i zaworów, że uznałam iż koszt pieca przy tym to pikuś. Więc nie tylko kotłownia Norbiego będzie warta dziesiątki tysięcy :)
Ogólny koszt instalacji wszystkich wychodzi robocizna 14 tys, a materiały 60 tys.Ale pocieszam się, że to już ostatnie wydatki takiego rzędu. Potem już będą same "pikusie" :)