Wreszcie prace zaczęły posuwać się do przodu :) Na zewnątrz zostało zrobione odprowadzenie wody z rynien - od razu też przygotowaliśmy rury pod przyszły garaż.
Z racji naszych problemów z wysokim poziomem wód gruntowych nasz drenaż nie był wydolny i co dwa dni napełniał się wodą i nie miał już jej gdzie odprowadzać i musieliśmy ją wypompowywać na pole sąsiada... Uciążliwa to praca, więc postanowiliśmy przekopać działkę w poszukiwaniu bardziej nasiąkliwego gruntu i zrobić dodatkową nitkę drenażu. Udało się tego dokonać i mamy kolejną 20 metrową nitkę :)
Pozostało jeszcze zakupienie i wkopanie studni zbierającej tą całą wodę z rynien i będzie koniec tematu :) Póki co z ziemi będą wystawały żółte rury, bo praktycznie w każdym miejscu planujemy kiedyś coś robić - z przodu wejście, z boku taras, z tyłu taras i drewutnię.
Kilka zdjęć:
prace w trakcie:
nasz rudawiec który przysparza nam zmartwień...
A tu już po pracach:
Ostatnio codziennie odwiedza nas bocian :)