108. Mieszkamy :)
Długo mnie nie było, ale wierzcie mi, że miałam co robić :)
W sobotę udało nam się przeprowadzić :) Praktycznie w rocznicę wbicia pierwszej łopaty (zebrania humusu), która przypada 1 czerwca :) Myślę, że to doskonały czas, a i byłoby szybciej gdyby nie przeciwności pogodowe. Ale najważniejsze, że to JUŻ! :D
Najpierw ciągłe sprzątanie nowego domku, potem dwa dni sprzątania starego mieszkania, aby od wtorku wieczora zamieszkać u siebie już na stałe :)
Mamy trochę już porobione z rzeczy wykończeniowych, np. zamontowane gniazdka internetowe i elektryczne, wszystkie włączniki światła też już są. Co prawda nasze żyrandole to żarówki, ale do tego dojdziemy kiedyś :)
Już nawet kartonów pozostało niewiele do rozpakowania (jakieś 3 :) ) więc naprawdę nie jest źle. Gorzej tylko, że na razie nasza kuchnia pełni rolę wszystkich szafek :)
Mamy już stół i krzesła, nie mamy biurek i krzeseł (ale będą w poniedziałek).
W trakcie składania córka miała zabawę :) nazwała to pociągiem :)
W sobotę jedziemy na zakupy do ikei, aby nabyć dość potrzebne rzeczy oraz wiertarkę, która jest nam niezbędna, aby zakończyć montaż półek w pokoju córki, no i później też znajdziemy dla niej pracę :)
Na razie walczymy z piachem wnoszonym z dworu i roznoszonym po całym domu. Myślę, że pewnie jeszcze z tydzień i uda się coś zrobić w tej kwestii :)
Póki co przedstawię Wam kuchnię (chociaż już ją widzieliście nie raz ;) )
garderobę
pokój córki
naszą sypialnię, która ma póki co jeden "mebel" :)
oraz łazienkę
Tyle do dzisiaj zostało uprzątnięte.
Jutro sprzątamy salon i chwilowo w domu będzie czysto :)
Również jutro będzie przywożona ziemia na przód działki, bo tył i bok mamy już wyrównany, ale zdjęcia dodam już na gotowo jutro :)
Czeka nas wiele pracy, ale już na swoim :)
Postaram się regularnie dodawać jakieś postępy.
Pozdrowionka dla wszystkich :)