Podobnie jak nicolka byliśmy dziś na działce żeby pozrywać folię z naszych okien oraz wykonać kilka innych prac. Zacznę od tych, które nie są udokumentowane :)
1. Posprzątaliśmy TROSZKĘ wokół domu. Do tej pory moje wizyty na budowie były na tyle krótkie i mocno nakierowane na rozmowy z kimś, że nie zwracałam uwagi na cały ten bajzel jaki panuje wokoło, ale ostatnio mnie on przeraził. Jest tyle bardziewia wokoło, że jak dziś chciałam posprzątać, to uznałam że nie starczy mi dnia no i nie mam gdzie tego nawet wywalić. Więc z mężem uznaliśmy, że pozbieramy tyle śmieci ile pomieści 240l worek, a żeby wywalić resztę musimy zamówić konterner. Mam nadzieję, że koszty nie będą zbyt wysokie. Do naszych śmieci należą m.in. puszki po piwie (uznałam że pozbieram i sprzedam na złom, to przynajmniej zarobię :P), kartony po oknach dachowych, paczki po papierosach, drewniane odpadki (z więźby, więc nie nadają się do palenia, bo są zaimpregnowane), dużo odpadków z cegieł i dachówek (ale je zbieramy pod taras, ale trzeba je też pozbierać po całej działce), różne folie, kubełki po dysperbicie oraz wiele innych drobniejszych śmietków. Denerwują mnie również palety stojące w 4 różnych miejscach. Na dwóch są dachówki, na innej cegły a na jeszcze innej kształtki U. Trzeba też to poprzenosić w jedno miejsce i uporządkować. Miałam plan zamiatać w środku domu, ale elektrycy już sobie sami zamiatają :)
2. Elektrycy kończą powoli swoje prace - w poniedziałek już ostatni dzień i będziemy mieli elektrykę!
tu garderoba
trochę korytarza a w jasnym punkcie to lukarna
3. Tynkarze szykują sobie ściany do pracy po niedzieli. Narożniki na kominie:
szpryce na ścianach: pokój 2 dziecka
pokój córki:
sypialnia:
4. Pościągana folia z okien i rolet (balkonowych nie możemy na razie ściągnąć, bo już tynkarze od wewnątrz zabezpieczyli je folią a nie chcemy im niszczyć pracy.
5. Obejrzeliśmy naszą wykończoną lukarnę - otwór znacznie się zmniejszył a i widok już nie ten :) Pocieszam się, że jak dojdzie posadzka to trochę więcej będzie widać