78. Wykończą mnie...
...ci hydraulicy! Dzisiaj o 8 miał być podłączony piec. Nawet pytałam hydraulika o której mam być żeby się z nim spotkać i pytałam czy 10 może być, a on na to, że jego już max o 9 nie będzie, bo montuje i spada. No to ja wstałam dzisiaj o 6 rano, żeby zajechać tam na w miarę sensowną porę, dziecko do auta i do domku...
Zajechałam na 8:30, a hydraulicy w kotłowni. Montują, wiercą i hałasują. Pytam tego co mi obiecywał jak z piecem. A on na to - nooo... dzisiaj będzie zamontowany. - No ale miał być o 8 gotowy. - No ale nie będzie, dzisiaj podłączymy. Jak powiedziałem że dzisiaj to będzie dzisiaj.
No cholera mnie wzięła, a miałam się nie denerwować... Próbowałam potem oszacować czy w ogóle mam czekać żeby ujrzeć ten piękny moment i spytałam pana który pracował akurat przy piecu i on mi mówi: "wie pani, to nie takie proste wszystko, my tu musimy podłączyć solary, piec, kominek, zabudowę zrobić, żeby wszystko było na tip top". A kij mi po zabudowie jak w domu zimno!
Podenerwowałam się, a teraz zdam relację co się dziś działo :)
Więc: montuje się kotłownia czyli piec, kominek i solary. Na dachu montowane są stelaże i dziś mają zawisnąć tam solary.
Z tajemnic jakie ukrywałam na blogu (haha żartuję, po prostu nie pisałam o tym ) to dziś koniecznie chciał wejść pan od ocieplenia poddasza i zabudowy... Ja wiedziałam w jakim stanie jest to poddasze i chciałam go przełożyć, no ale się uparł i on wchodzi. O 8:30 przyjechał transport z materiałami: wełną, płytami i innym osprzętem.
Pan ma ze sobą nagrzewnicę na olej opałowy i tą nagrzewnicą będzie suszył folię. Nie powiem, że nie przynosi to efektów. Bo przez 2 godziny wysuszył folię w jednym pomieszczeniu. Wszystkich pokoi większych na górze jest 4 i mała garderoba, ale wysuszyć trzeba również stryszek. Więc cały dzisiejszy dzień poświęca na suszenie, jutro ma coś do załatwienia na poprzedniej budowie więc nie wiem czy dojedzie, no i w piątek chciałby kłaść wełnę... Okna są pootwierane więc nagrzewnica suszy, ale nie bardzo grzeje.
Oprócz nagrzewnicy wypożyczyłam też pochłaniacz wilgoci. Masakra co tam się działo... Wiecie jaka jest wilgotność teraz? 99% !! Przez dwie godziny niewiele się zmieniło, bo na dworze mgła, w domu chłodno i osuszacz ciągle się włączał na tryb rozmrażania... Mam nadzieję, że 4 dni osuszania wystarczą, bo pójdę na niego z torbami. 60 zł/dobę kosztuje. To spory osuszacz, bo na dobę ściąga 46 litrów wody.
Dobra - koniec pisania - teraz zdjęcia:
materiały na zabudowę i ocieplenie:
A to obrazuje jak wyglądają wylewki:
przed suszeniem:
i po suszeniu:
a to dwa urządzenia które zapewniają jako takie warunki do prac:
A z rzeczy przyjemnych dziecię me obchodziło niedawno 2 urodziny i oto taki tort poczyniłam :)