61. Pewne rozwiązanie mojego kłopociku
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, jak mogę zaślepić dziurę przez którą na poddaszu hulał wiatr. Dziura znajduje się pomiędzy ścianą kolankową domu a połacią dachu. Spytałam się pana od wylewk czy może taka dziura zostać. No i okazało się, że trzeba ją zlikwidować, bo jeśli zbyt dużo powietrza dostanie się do wylewek, to będą się kruszyć i później płytki się ich nie będą trzymać. No więc szukałam pomysłów co z tym zrobić... Internet nie znalazł rozwiązania. Pomysły były takie: folia? - nie, bo to za słabe zabezpieczenie a poza tym do czego ją przypnę do folii dachowej? Nie! Styropian? Próbowałam i zbyt twardy żeby go ukształtować tak jak chcę.
No i wpadłam na pomysł wełny... Watpliwości miał mój mąż jak ja czymś tak giętkim chcę wypełnić tą przestrzeń. Ale jakoś mi ta wełna pasowała do tego celu i myślałam, że ona nie jest bardzo giętka. Jakk byłam w sklepie i oglądałam wełnę w rolce, to uznałam że lepsza będzie wełna w plastrach. Tylko jaka grubość? Znalazłam 5 cm i uznałam, że spróbuję. I tu przestroga moi drodzy! Wełna w supermarketach budowlanych jest składowana na dworze!! Domyślacie się w jakim stanie jest później jak padało? Mi udało się znaleźć jakąś jedną mniej wilgotną, chociaż i tak była mokra. Do moich celów taka może być, ale nie ocieplałabym nią poddasza.
Kupiłam jedną paczkę 7m2 (obliczyłam że mi wystarczy) i pojechałam dziś łatać dziury :)
Poszło mi jak spłatka :) Miałam nóż kuchenny do cięcia wełny i rękawice żeby mnie nie kłuła po rękach i przystąpiłam do pracy :) Efekty przed i po widać na zdjęciu:
oparłam wełnę na murłacie a jej górną część oparłam o folię dachową. Wyszło mi na wysokość 33 cm, czyli jeden plaster wełny starczył mi na 3 kawałki moich "łatek". Użyłam wełny Rockwool z hipermarketu na c:
I w taki sposób za 45 zł rozwiązałam problem szalejącego po poddaszu wiatru :) Cel osiągnięty!