121. Różności
Długo mnie nie było bo ciągle weny mi brakuje. Dzieje się stosunkowo niewiele, w sprawie ziemi pogoda bardzo utrudnia (żeby nie nazwać uniemożliwia) działania grabicielskie, przez co deszcze powodują wyłażenie od nowa chwastów... Ale dzisiaj chmurki, więc biorę się zaraz za grabienie, a mąż po pracy mnie zastąpi.
Zakupiliśmy sobie porządnego grilla, żeby móc robić już jakieś parapetówki (bo będzie ich min. 3 :) z braku miejsc siedzących i śpiących). Odbyła się już jedna dla teściów i rodzeństwa :) Pozostały jeszcze dla przyjaciół i dla kolegów z pracy :)
Zdjęcie w kotłowni, ale w akcji nie mam :)
Poza tym mamy też myjkę i mój mąż bardzo się cieszy jak ma umyć auto :P
Solary biją rekordy nagrzewania wody - było już 75 stopni! :) Ale jakoś mam dziwne wrażenie, że nasz zbiornik nie trzyma do końca dobrze ciepła, bo jeśli wieczorem na zbiorniku było 60 stopni, to rano jest 48. To dobrze? Zdaje mi się, że sporo traci...
Odkryliśmy też jedną rzecz, która może dla Was jest jasna, ale ja zupełnie o niej nie czytałam i świadoma nie byłam... Nasz piec gazowy mimo bezczynności zużywa gaz! Jest to 0,03 m3 dziennie, więc w skali miesiąca to jakiś 1m3 czyli 10 zł, no ale... Czekam na wyjaśnienia instalatora czy da się to jakoś obejść... Póki co twierdzi, że wynika to z tego, że piec ma w sobie zbiornik przepływowy pojemności 5 l i to zużycie gazu jest na podgrzewanie tego zbiornika aby zapewnić komfort cieplny. Ja nic z tego tłumaczenia nie rozumiem, więc czekam na lepsze :)
Ciąża przebiega wzorcowo bym rzekła, wszyscy są zachwyceni jaki mały brzuch mam, a to pozostało jeszcze 4 tyg :) Także czekam sobie (nie)cierpliwie :)