101. Ciapa...
... ze mnie bo zapomniałam aparatu... No i zdjęć nie będzie.
Więc opowiem Wam co poczyniłam wczoraj przez 10 godzin pobytu na budowie:
1. obejrzałam jak się montują schody - panów było dwóch i przez ten czas zdołali przymontować stopnie i podstopnie. Napsioczyli się na moje schody że są krzywo wylane, zbyt zabiegowe i inne takie, ale w sumie się udało osiągnąć całkiem ładny zabieg, tylko jedno miejsce mnie osobiście denerwuje, ale się przyzwyczaję po czasie :) Zdjęli też miarę na słupy i barierkę i wrócą w środę montować pochwyt, słupy i tralki.
2. Posprzątałam bałagan wokół domu (bez grabienia i dokładnych porządków, bo będziemy rozsypywać ziemię jak wkopiemy już oczyszczalnię, więc nie było sensu). Zostały tylko ciężkie cegły dla męża :P
3. Przyjechał kontener na śmieci 3,5 m3 i jak zaczęłam pakować do niego śmieci to okazało się, że się nie zmieszczą! A taki kontener 412 zł, więc kupę kasy. Także teraz muszę posegregować śmieci na takie które nadają się do przewiezienia autem w workach i na te które musi mi koparka wrzucić do kontenera (gruz i resztki płytek).
4.Drzwi są już zamontowane, a problem z brakiem łazienkowych rozwiązaliśmy tymczasowo tak, że założył Pan skrzydło z garderoby do łazienki, bo i tak nie będziemy od razu robić garderoby. A na drzwi możemy poczekać nawet 6 tyg... Więc już pewnie będziemy mieszkać do tego czasu...
Nie wiem czy zdjęcia będą w sobotę, bo możliwe że sam mąż pojedzie na budowę, a ja zostanę z córką w domu... Także czekajcie cierpliwie :P
[edit]
dobra - sami chcieliście - zdjęcia brzydkie bo z aparatu, ale coś jest :)
na lepsze zdjęcia czekajcie :)