63. Ostateczne zakończenie historii z hurtownią
Dziś definitywnie zakończyłam rozmowy z hurtownią. Do zabrania miałam kilka rzeczy: stopnie i ławy kominiarskie (razem 3 niewielkie kartony), dachówkę (jedną pełną paletę i 1/4 drugiej) oraz 10 palet luzem. Za pierwszym razem zabrali stopnie i ławy. Po resztę mieli być wczoraj. No i jakież było moje zdziwienie jak dzisiaj zajechałam na budowę? Owszem, zabrali paletę dachówek, ale... z drugiej palety ściągnęli dachówkę i położyli obok, a paletę zabrali
Chciałam dziś zakończyć temat rozliczeń z nimi więc się wybrałam osobiście i rozmawiałam z szefem. Powiedziałam, że chcę żeby uznał tą dachówkę za odebraną (zostało 11 paczuszek, czyli 55 dachówek) a czy on ją sobie zabierze, to już nie mój problem :) Zgodził się na to i jednym słowem - koniec zakupów u nich. Chciałam napisać współpracy, ale nie tak do końca.
Bo co się okazało? Nie wezmą ode mnie tej połamanej dachówki, która już na palecie była uszkodzona, bo... trzeba było po zakupie i odpakowaniu palety od razu zrobić zdjęcie i dać do reklamacji... A mój dekarz oczywiście tego nie zrobił. Ja też się nie dowiadywałam, bo myślałam że oddam tą dachówkę a co oni z nią zrobią to nie mój problem. No i ja nie mam zamiaru spisywać na straty tej dachówki i spróbujemy zrobić reklamację teraz, a jak jej nie uznają to spytam dekarza co ma zamiar z tym zrobić?
Komentarze