54. Wizyta na budowie
Dziś jak co tydzień odwiedziliśmy swoje włości. Nie zrobiliśmy wiele, ale jednak coś. Ja swymi rękoma pozbierałam te śmieci:
a małżonek je spalił wraz z workiem papierów, których nie chciałam wyrzucać do śmieci.
Odkryłam również dwie rzeczy, które mnie dosyć zmartwiły...
Pierwsza z nich to wydrążony tunel w styropianie:
zdjęcie dość słabe, ale widać jak coś wyżarło dziurę. Nie jest to ubytek spowodowany jakimś uszkodzeniem, bo dziura ma regularne kształty. Były w niej też jakieś piórka. Mysz?? Co mi mogło to wygryźć i jak zabezpieczyć, żeby nie wyżarło mi jakichś innych dziur?
Druga rzecz to nawet nie wiem czy to jest coś złego. Tam gdzie mamy płytę fundamentową pod garaż w pewnym miejscu jak kopnęłam styropian wystający ponad ziemię to odniosłam wrażenie że nie jest w ogóle zespolony ze ścianą... Jakby trzymała go tylko ziemia od dołu... Wiem, że styropian nie był kołkowany, bo nawet czytałam że nie zaleca się kołkowania styopianu tak cienkiego i w fundamentach. Nie widziałam na własne oczy czy go kleili na klej czy po prostu przykładali na dysperbit...? Ale teraz martwię się, bo gdzieniegdzie od góry w powstałe szczeliny między styropianem a ścianą dostaje się ziemia. Czy to nie jest źle? Poradzę się kierownika budowy i gościa od ocieplenia zewnętrznego, ale może Wy coś wiecie na ten temat?