10 września urodził się nam syn, który spodziewany był córką :) niestety przez cięcie, ale innej opcji nie było. Pewne komplikacje zatrzymały nas w szpitalu na 8 dni, ale już jesteśmy w domu, zdrowi :) Chłopak 3400, 56 cm :)
Trochę się pociągnęło, ale to dlatego, że panowie po pół dnia u nas pracowali, ale jest :)
Domek otynkowany!
Podoba nam się bardzo, a to chyba najważniejsze :)
Ściana od północy i wreszcie nasz trójkąt doprowadzony do ładu! (ocieplony)
W ramach ukojenia nerwów (bo coś mi dzisiaj hormony buzują) pomalowałam impregnatem oba słupy (ten po prawej trzeba jeszcze raz pomalować, żeby kolor złapał) :)
Są już rynny i parapety, ale mało widoczne. Parapety mamy takie nietypowe, bo mają żłobienia ala płytki, a są nie wiem nawet z czego - chyba ze sztucznego marmuru
i z boku
Na tym zdjęciu widać też strukturę tynku - bardzo mi ona odpowiada. Są też tynki z większymi ziarnami i one zotawiają wyraźniejsze linie, które mi mniej odpowiadają.
Ściana zachodnia:
Widać tu obróbkę z blachy na balkonie - jak będzie u nas w dzień padało to obejrzę sobie czy nie podcieka skądś woda i czy blacha spełnia swoje zadanie. Spód i boki balkonu nie są otynkowane, bo w razie przeciekania brudziłby się tynk, więc czekamy aż zrobimy wylewkę (jak się uda to w tym roku a jak nie to na wiosnę). Bo uznaliśmy że jak zrobimy wylewkę to wypadałoby już położyć płytki, a jak kłaść płytki to i zrobić balustradę, no i tak z kosztu samej wylewki robią się dużo poważniejsze wydatki.
Sam balkon prezentuje się tak:
I ściana południowa:
Drewutnie już stoją na swoim miejscu i mąż je systematycznie zapełnia :)
A tu ile pozostało nam jeszcze drewna do przerobu:
Póki co to koniec spektakularnych prac - teraz tylko małe poprawki w domu (pomalowanie wnęki na drewno obok kominka farbą olejną; pomalowanie samego kominka, bo córka się wyżyła twórczością długopisa na nim :); dofugowanie podłogi w łazience) i zbieramy pieniądze przez zimę.
Kolejny wpis pewnie po porodzie :)
I się doczekałam :)
Bardzo się cieszę, że wreszcie udało nam się ściągnąć ekipę od ocieplenia/tynkowania i zakończą co do nich należało.
We wtorek zwieźli sobie rusztowania, w środę około 17 przyjechali i rozstawili je, w czwartek (wczoraj) zagruntowali cały dom i porobili część opasek wokół okien i otynkowali ścianę garażową. Dzisiaj izolowali balkon, tynkowali ścianę północną i południową, dokończyli opaski wokół okien i ocieplali nasz trójkąt.
Tynki są w kolorze jasnożółtym takim jak chcieliśmy (może teraz wybieralibyśmy troszeczkę ciemniejszy) a opaski dopasowywaliśmy do koloru podbitki i taki to nazwijmy jest rudy kolor. Są też parapety :) Więcej zdjęć porobię już jak sobie pójdą panowie, wtedy będzie efekty widać bez rusztowań i taśm :) Tynk baranek, dość drobny - co mi się podoba, z firmy DIOS (pierwsze słyszę, ale to chyba dość lokalna firma, a tynkarze polecali te tynki, więc się zgodziliśmy na nie).
Zdjęcia są z wczoraj, bo dziś dość późno skończyli i nie chciałam po ciemku robić zdjęć :)
Odbyła się też impreza 3 okazji (urodzin męża w sierpniu, moich we wrześniu i parapetówka) dlatego że w moim stanie już nie mielibyśmy weekendów na organizację trzech różnych imprez, a i z dopasowaniem wszystkim terminu też niełatwo :)
Z prezentów dostaliśmy młynek do pieprzu i prześlicznego stroczyka oraz zestaw wierteł do płytek :) Oto dwa prezenty, bo wiertła jakie są każdy wie :P
Zamówiliśmy też 8m drewna do kominka i teraz nie wiem gdzie je upchamy bo drewutnie nie pomieszczą całego :) Ale coś się wymyśli. Więc popołudniami mąż rąbie i rozłupuje to drewno (nawet zakupił sobie siekierę do rozłupywania :)) i jak tynkarze sobie pójdą to zaczniemy w drewutni składować to drewno co by się podsuszało do zimy :)
Jak to mówi mój mąż jako wieśniaczka muszę się zachowywać, więc zaczęłam piec chleb. Najpierw na drożdżach, ale był słodki i szybko czerstwiał, więc zrobiłam swój zakwas i na nim teraz piekę chleb :) Na razie zwykły, bez udziwnień, ale wytrzymuje świeży i miękki 2-3 dni, więc to chyba dobry wynik :) Nie robię tego ze względu na koszty, bo taki własny pieczony też kosztuje, ale ze względu na 1) smak 2) trwałość 3) nie musienie jeździć do sklepu po pieczywo :) Upiekłam też bułki na drożdżach, ale ich skostnienie po 1 dniu było nie do przejścia. Więc przede mną bułki na zakwasie, ale to kiedyś :) Teraz zmierzam się z przygotowaniem zakwasu na żurek i zobaczymy co z tego wyniknie...
Oto mój chlebek:
Kolejny wpis jak panowie skończą swoją pracę :) Wtedy pokażę balkon, parapety i resztę :)
Pozdrowionka!
Długo mnie nie było bo ciągle weny mi brakuje. Dzieje się stosunkowo niewiele, w sprawie ziemi pogoda bardzo utrudnia (żeby nie nazwać uniemożliwia) działania grabicielskie, przez co deszcze powodują wyłażenie od nowa chwastów... Ale dzisiaj chmurki, więc biorę się zaraz za grabienie, a mąż po pracy mnie zastąpi.
Zakupiliśmy sobie porządnego grilla, żeby móc robić już jakieś parapetówki (bo będzie ich min. 3 :) z braku miejsc siedzących i śpiących). Odbyła się już jedna dla teściów i rodzeństwa :) Pozostały jeszcze dla przyjaciół i dla kolegów z pracy :)
Zdjęcie w kotłowni, ale w akcji nie mam :)
Poza tym mamy też myjkę i mój mąż bardzo się cieszy jak ma umyć auto :P
Solary biją rekordy nagrzewania wody - było już 75 stopni! :) Ale jakoś mam dziwne wrażenie, że nasz zbiornik nie trzyma do końca dobrze ciepła, bo jeśli wieczorem na zbiorniku było 60 stopni, to rano jest 48. To dobrze? Zdaje mi się, że sporo traci...
Odkryliśmy też jedną rzecz, która może dla Was jest jasna, ale ja zupełnie o niej nie czytałam i świadoma nie byłam... Nasz piec gazowy mimo bezczynności zużywa gaz! Jest to 0,03 m3 dziennie, więc w skali miesiąca to jakiś 1m3 czyli 10 zł, no ale... Czekam na wyjaśnienia instalatora czy da się to jakoś obejść... Póki co twierdzi, że wynika to z tego, że piec ma w sobie zbiornik przepływowy pojemności 5 l i to zużycie gazu jest na podgrzewanie tego zbiornika aby zapewnić komfort cieplny. Ja nic z tego tłumaczenia nie rozumiem, więc czekam na lepsze :)
Ciąża przebiega wzorcowo bym rzekła, wszyscy są zachwyceni jaki mały brzuch mam, a to pozostało jeszcze 4 tyg :) Także czekam sobie (nie)cierpliwie :)